Wędrówka bieszczadzkimi połoninami
Moja mama, gdy byłam jeszcze mała, bardzo często śpiewała mi piosenkę o „zielonych wzgórzach nad Soliną”. Mówiła, że jest to niezwykle piękny zalew położony w otoczeniu drzew i górskich wzniesień, jednak dopiero gdy sama tam pojechałam, przekonałam na własne oczy, że zarówno piosenka, jak i mama, mówiły prawdę.
Bieszczady nie są zbyt oblegane przez turystów i być może właśnie dlatego są tak wyjątkowe. Można godzinami wędrować po połoninach, górach i wzniesieniach i nie napotkać ani jednego człowieka. Można tu cudownie odpocząć i odciąć się od całego świata, lub wybrać się z grupą najbliższych przyjaciół, by wspólnie spędzić szalone i pełne przygód wakacje. Nocleg w schronisku w Bieszczadach dostarczy nam niezapomnianych wrażeń.
Najlepiej jest się tam wybrać wczesną jesienią, kiedy temperatura jest jeszcze na tyle wysoka, że umożliwia kilkugodzinne spacery, natomiast przyroda zaczyna już przybierać jesienne barwy. Całe zbocza gór, porośnięte liściastymi w przeważającej części lasami, zaczynają się mienić różnymi odcieniami żółci, purpury, brązu i płomiennego pomarańczowego koloru. Z racji tego, że nie jest to tak komercyjne miejsce, jak choćby Zakopane, ceny za wynajem pokoju czy domku są bardzo przystępne.
W zimie działają wyciągi narciarskie, które warto polecić szczególnie początkującym amatorom białego szaleństwa, ponieważ tamtejsze wzniesienia są łagodne i nie stwarzają niebezpieczeństwa dla niewprawnych narciarzy czy snowboardzistów. Również wczesną wiosną jest co robić w Bieszczadach a budząca się do życia przyroda szczególnie tam zachwyca. Z racji małego zaludnienia tego terenu, może się ona tam swobodnie rozwijać a tamtejsi ludzie bardzo ją szanują.
Naturalnie również lato w Bieszczadach jest niezapomniane. Nad wspominaną już Soliną można się poczuć jak nad zwyczajnym jeziorem. Chociaż trudno tam o piaszczystą plażę, to można fantastycznie wypoczywać na polanach lub wypożyczyć rower wodny i przepłynąć cały zalew. Górskie słońce jest tak samo gorące, jak to świecące nad morzem, więc i opalenizna powinna być zadowalająca. W Bieszczady można jeździć dokładnie przez okrągły rok.